wtorek, 29 kwietnia 2014

LAMPA INDUSTRIALNA, WARSZTATOWA?

  Jakiś czas temu kupiłam Filipowi do pokoju lampę warsztatową ( szumnie zwaną industrialną), przypadkiem natknęłam się na nią na Allegro i nie bez powodu o tym piszę.W kilku internetowych sklepach też znalazłam i próbowałam porównać tą  " firmową" ze zwykłą, w szarym kartoniku z Allegro a nie zauważyłam między nimi różnicy. W sumie to różnica była ogromna bo ta z Allegro kosztowała kilkukrotnie mniej od " firmówki".
Nie powiem, bo lubię ciekawe i nietuzinkowe dodatki do domu, ale nie mam zamiaru rujnować domowego budżetu na lampę, którą mogę kupić za grosze, a co się okazuje (sprawdziłam) lampa jest tej samej firmy co "allegrowska", tylko na Allegro nazwana jest LAMPĄ WARSZTATOWĄ a w sklepie internetowym INDUSTRIALNĄ:))) Jak zwał tak zwał , jestem z niej zadowolona bo świetnie spisuje się w roli lampki nocnej.
Przeniosłam też tablice rejestracyjne nad łóżko, a w ich miejscu powstała ogromna tablica do pisania, co prawda już nie jest oblegana  jak na początku , no ale na zapiski lub proste gierki się sprawdza. W tej chwili ćwiczymy na niej tabliczkę mnożenia i dzielenia:)




Dokleiłam też Filipa inicjały, jakoś nie mam ostatnio szczęścia do drewnianych liter, bo " moja" czarodziejka Al jest bardzo zajęta, może następnym razem:)?


Tablica dostanie jeszcze grubą drewnianą ramę...


Dziękuję Wam bardzo za Świąteczne życzenia:)
Pozdrawiam cieplutko życząc miłego dnia
ila

niedziela, 20 kwietnia 2014

ŻYCZENIA

Życzę Wam aby czas Świąt Zmartwychwstania Pańskiego przepełniony był radością i cudowną atmosferą w rodzinnym gronie.
Wesołego Alleluja!




poniedziałek, 14 kwietnia 2014

I ZNOWU ŚWIĘTA

Dziś dzień wolny wykorzystałam na zrobienie porządku i przygotowanie domu na nadejście Świąt Wielkanocnych. Posta podobnie jak zdjęcia piszę na raty, bo ciągle mam jeszcze coś do zrobienia. A czy Wy macie czasem poczucie, że ciągle sprzątacie i ciągle jednak macie bałagan, czy to tylko ja jestem taka niezorganizowana? No a jak już wychodzę rano do pracy to  porządek wychodzi razem ze mną bo po powrocie z pracy już śladu nie ma po wysprzątanym mieszkanku:). 
A niby każdy odkłada wszystko na swoje miejsce:).
Całkiem niedawno dostałam od szefowej okrągły stół, uratowała go przed spaleniem w ostatniej chwili, i chwała Jej za to:)
Także teraz w moim niewielkim salonie mam aż trzy stoły!
Ulubiony króliczek przysiadł sobie na stoliczku i czeka na swoje 5 minut...


Drewniane bliźniaczki od Al zajęły miejsce na komodzie...

No właśnie, kwiaty miały być niebieskie a są białe i fioletowe, jakoś nie po drodze mi z niebieskim:)


Szklane jaja z bombkarnii zawisły między oknami, pięknie połyskują w promyczkach słońca


Zawsze marzyłam o okrągłym stoliku z toczona nogą, i w końcu go mam:). Wcześniej był cały sosnowy ale nogę przemalowałam i stał się wizualnie lżejszy, stoi w rogu za kanapą. To teraz taki mój kącik czytelniczy, oczywiście jak mam czas to czytam, na tą chwilę przeglądam tylko magazyny wnętrzarskie:)))




I moje ulubione "wielkanocne gniazdko".


Jaja porozkładałam dosłownie wszędzie...


A jednak znalazł się niebieski kwiatowy akcent w postaci niezapominajki:), buteleczkę dostałam w prezencie od siostry mojego małżonka, uwielbiam takie maleństwa.
Na samym spodzie widnieje napis: cena detaliczna 60 zł:) Ciekawa jestem co w niej kiedyś było


Drzwi wyjściowe dostały maleńki biały wianuszek, który zawiesiłam na bawełnianej szarej tasiemeczce, taka prosta dekoracja a ma tyle uroku.




W emaliowanych kubeczkach narcyze, wyjątkowo nieśmiało wychodzą ale mam nadzieję, że do świąt zakwitną, a w koszu kolorowe jajca.
Na oknie żonkile i świeże zioła. Dekoracji nie jest dużo tylko gdzieniegdzie akcent przypominający jakie to święta


W końcu zrobiłam też porządek z książkami kuchennymi, mam je teraz wszystkie pod ręką.


Tym, którzy dotrwali do końca dziękuję za uwagę:)))
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam.
Przed świętami mam nadzieję, że jeszcze się u Was zjawię
Pozdrawiam cieplutko
ila

niedziela, 13 kwietnia 2014

ZAPIEKANY RABARBAR Z PŁATKAMI OWSIANYMI

 Od pewnego czasu moja aktywność blogowa ogranicza się tylko do pisania postów, no niestety ten rok jest dla mnie bardzo intensywny w wydarzenia i blog niestety odszedł na drugi plan, ale mam nadzieję, że tylko chwilowo. Już niebawem mam nadzieję, że będę mogła przedstawić Wam powód mojej nieobecności, dodam tylko, że nie powiększyła nam się rodzina:)) Kilka osób bowiem pisało już do mnie w tej sprawie:))

No ale do sedna sprawy przejdę:). Mam pierwszy pyszny rabarbar, i dzisiaj zapiekłam go pod owsiano- kokosową kołderką, lubię takie szybkie podwieczorki.
I to, że nie ma później dużo zmywania tylko miska.
Za pewne Ameryki przepisem nie odkryłam więc i nie będę go podawać:)








Cudownego niedzielnego wieczorku Wam życzę
ila

piątek, 4 kwietnia 2014

DĘBOWY STARUSZEK...

Pierwszy stół z toczonymi nogami zobaczyłam na blogu Home Harmony, dziś nawet nie wiem czy ten blog jeszcze istnieje, a minęło już kilka ładnych lat. Od tamtej pory szukałam idealnego stołu dla siebie, marzyłam, że kiedyś będę miała swój z toczonymi nogami:)) aż w końcu pewnego razu całkiem przypadkiem na Allegro znalazłam, wymarzony wyczekany i w bardzo atrakcyjnej cenie:). W ciągu kilku dni stałam się szczęśliwą posiadaczką 60-cio letniego staruszka. Po odebraniu przesyłki zobaczyłam, że ma blat z innego drewna, w zupełnie innym kolorze, jednak nie przeszkadzało mi to, napisałam tylko do właściciela z pytaniem o blat, dlaczego inny? Na co Pan odpisał, że stół stracił blat podczas rodzinnej awantury Jego dziadków:))). Historia mnie rozbawiła po pachy, ale nie dociekałam bardziej. Stół podoba mi się taki jaki jest, wymagał tylko troszkę pracy. Zeszlifowałam stary lakier, przykręciłam białą porcelanową gałeczkę, bo wcześniej szuflada  jej nie miała, przemalowałam lakierobejcą na kolor ciemnego orzecha i dziś stół stanął na honorowym miejscu:))). Jest troszkę wyższy od poprzednika, i teraz szukam krzeseł do kompletu:).
Nie chciałam malować go na biało, standardowo nogi białe a blat naturalny. Chciałam aby się wyróżniał od pozostałych mebli...




W szufladzie teraz trzymam ściereczki i łapki kuchenne




Wybrałam najbardziej neutralny kształt i kolor gałeczki


Szare chwytaki kuchenne dostałam od Moniki, uwielbiam je Moniś:)))






Blat od góry przykręcony jest śrubami, ale nie przeszkadza mi to, zamalowałam je tylko, żeby mniej rzucały się w oczy


Do domu przyniosłam sobie troszkę wiosny, pięknie kwitnące drzewko mirabelki rozweseliło moje wnętrza:)


A na dworze... kwitną już prawie wszystkie owocowe drzewka


Pozdrawiam Was kwietniowo!
ila