czwartek, 28 stycznia 2016

A W PRACOWNI SIĘ DZIEJE...

Ostatnio sporo czasu spędzam w mojej miniaturowej pracowni, to zaraz po kuchni moje ulubione miejsce w domu, i jedyne tak kolorowe w domu. Uwielbiam po prostu tu spędzać czas, szyć, rysować, haftować...
W tej chwili panuje u mnie mały chaos ale tak najlepiej mi się wymyśla nowe rzeczy- wśród kolorowych materiałów. Sprawdzam co z czym połączyć aby było ciekawie i ładnie. Mam też ambitny plan, żeby w końcu nauczyć się szydełkować, bo mam z tym niemały problem, gdyż nie znalazłam jeszcze nigdzie instrukcji dla osób leworęcznych:(
Kochane a może któraś z Was mogłaby mi podpowiedzieć gdzie znaleźć kurs szydełkowania dla leworęcznych?
Będę ogromnie wdzięczna:))))
Do pracowni też przemyciłam troszkę zieleni- na skrzyneczce i w pastelach na krześle. No po prostu uwielbiam ten mój kawałek podłogi w tak kolorowym wydaniu:)))
A na ścianie łapacze snów tymczasowo oczekują na swoich właścicieli, to taka moja "przechowalnia"










Metalowe obręcze do łapaczy snów mam pod ręką przywieszone na szafie, muszę jeszcze dorobić kolejny wieszaczek na muliny i szpulki nici.


środa, 27 stycznia 2016

ŁAPACZE SNÓW

Wiem, dziś miał być post zupełnie o czymś innym ale nie mam głowy do tego...muszę sobie jeszcze pewne rzeczy poukładać i na spokojnie wtedy napiszę:) 

A tym czasem przedstawiam Wam moje łapacze snów, nie są nowością, bo wiele osób już je na swoich blogach prezentowało ale mi spodobały się do tego stopnia, że też postanowiłam  zrobić.
Zaledwie kilka tasiemeczek przewiązanych przez metalową obręcz, a daje taki fajny efekt.
Tu łapacze wiszące na szopie, lubię bardzo takie kontrastujące tło.
Mam jeszcze parę planów związanych z nimi ale to innym razem Wam zaprezentuję:))
Łapacze dostępne są na blogu ZAPACH RUMIANKU










Pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję pięknie za kazde słowo u mnie pozostawione:)
ila

poniedziałek, 18 stycznia 2016

KROPELKA ZIELENI...

Wypadało by się przywitać w tym Nowym Roku:))
Już dawno miałam napisać ale realizacja postanowień noworocznych troszkę pokrzyżowała mi plany.
U mnie a raczej we mnie od nowego roku wielkie zmiany się szykują, bo mam jedno bardzo ważne postanowienie i zamierzam go dotrzymać, postaram się następnym razem o tym napisać:)
A w domku,  po staremu z wyjątkiem koloru, a raczej jego kropli...Pojawił się u mnie zielony  i tak się w nim rozkochałam, że zdecydowanie na dłużej pozwolę mu zostać.
Na razie nieśmiało w dodatkach się pojawił, których okazało nie mam aż tak mało, choć na zdjęciach tego nie widać:))
Zawsze na początku stycznia rozpiera mnie energia, przestawiam, układam, przekładam, maluję,szyję i wymyślam nowe projekty lubię to bardzo. Szykuję domek na nadejście nowego.
Przyniosłam ostatnio do domu pierwsze wiosenne kwiaty, nie mogę doczekać się aż zakwitną  i zapachnie wiosną.
Z początkiem roku zrobiłam sobie łapacz snów, bo bardzo podoba mi się w roli dekoracji, na pewno nie ostatni, bo mam jeszcze kilka pomysłów z nim  związanych, ten docelowo wisi na drzwiach szafy, bo to chyba jedyne miejsce w moim domu,w którym jest widoczny, a że podoba mi się bardzo, to chcę mieć go na widoku:)))

A u Was jak wiosna już, czy tak jak za oknem raczej zimowo??








Pozdrawiam Was cieplutko i udanych ferii życzę, bo właśnie się zaczęły
ila:)