środa, 26 października 2016

JESIENNE AKCENTY

Już jakiś czas temu w moim domu pojawiły się drobne jesienne akcenty, no ale zepsuł mi się aparat i niestety nie mam możliwości zrobienia zdjęć:(((. To zdjęcia z telefonu, i są kiepskiej jakości, ale chwilowo takie będą, nie mam wyboru, bo albo będę robić je telefonem albo zupełnie przestane pisać, no a że obiecałam Wam, że nie przestanę pisać to musicie wybaczyć mi ich jakość:)

W korytarzu na ścianie zawiesiłam szydełkowe serwetki, bo nie miałam innego pomysłu, a odkąd pozbyłam się  zielnikowego wieszaka, mam ogromny problem z zagospodarowaniem tej ściany. Wisiało już lustro, wisiały grafiki botaniczne i różne wieszaczki ale ciągle mi coś w tym nie odpowiadało, myślałam nawet o zawieszeniu papierowych motyli, no ale w końcu zdecydowałam się na koronki i chyba to była dobra decyzja:)
Jesień kocham za kolory, ale nie szaleję zakupowo i nie kupuję rzeczy "na chwilę", które za miesiąc będę chować do pudeł, wolę coś co tylko zaakcentuje tą porę roku, czyli dynie, z których mogę zrobić pyszną zupkę czy apaszkę musztardową, którą ubieram w chłodne dni, chociaż ten kolor nie należy do twarzowych i osobiście nie lubię jej nosić;) No i koniecznie wrzosy, one muszą być zawsze choć jedna sztuka ale musi być! W tym roku przed domem zrobiłam bardzo prostą kompozycję, jak pogoda pozwoli to zdobię zdjęcia.


W pokoju też tylko dynie, skusiłam się na pomarańczowe w tym roku.
A na półeczce wisi girlanda z filcowych żołędzi, już jakiś czas temu ją zrobiłam


Filcowe żołędzie mają tylko cztery kolory starałam się odcienie dopasować do rzeczy, które mam już w domu. Bardzo je lubię:)




Pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję, że zaglądacie.
Cudownego popołudnia
ila:)

wtorek, 11 października 2016

KUCHENNI POMOCNICY

 W końcu ogarnęłam kuchenne szuflady i wszelkie zakamarki, szpargały używane na co dzień trzymam pod ręką w glinianym pojemniku. Uwielbiam wszelkiego rodzaju drewniane i emaliowane utensylia. Wszystkie, które mam w domu kupuję na starociach, nawet łyżki i widelce obiadowe mam ze staroci, bo jak ich nie kupować jak tak pięknie wyglądają:)
Kolekcję wciąż uzupełniam, bo ciągle mi mało.
Chwilowo poluję na okrągłą deskę do krojenia z rączką i wałek do ciasta - kolejny! z fantazyjnymi uchwytami.






Deski do krojenia tu tylko część zbiorów, w szale gotowania używam wszystkich:))




Ukochana świnka od Al, lekko już zdewastowana


Siekacz do ziół, latem codziennie używany chwilowo odpoczywa...


I sosnowe deseczki - dzieła Pawła, uwielbiam je, nadają się świetnie do serwowania potraw jak i do krojenia.


 A jeśli Wy zechciałybyście podzielić się zdjęciami swoich kolekcji ze mną, to z ogromną przyjemnością opublikowałabym je na blogu:)) adres do przesyłania zdjęć: ilka82@op.pl

Pozdrawiam Was cieplutko
ila:)