czwartek, 29 grudnia 2016

PODSUMOWANIE 12-tu MIESIĘCY


Żeby tradycji stało się zadość tak i w tym roku przygotowałam Wam kolarz składający  się z 12 miesięcy, trudno się go robiło, bo postów pisałam w tym roku wyjątkowo mało, ale jakoś poskładałam to w całość i jest.
Co jednak najważniejsze to już chciałam złożyć Wam życzenia Noworoczne, gdyż moje plany nie uwzględniają bloga  w tym roku.


Kochani chciałam Wam bardzo podziękować za obecność na blogu za to, że chce Wam się czytać i komentować, że znajdujecie chwilkę aby do mnie zajrzeć za to bardzo dziękuję:) 

 W nadchodzącym Nowym Roku życzę Wam spełnienia wszelkich marzeń, tych maleńkich i tych wielkich, realizacji wszelkich planów, spełniania się w tym co robicie i satysfakcji z tego. Niech każdy nowy dzień przyniesie Wam nowe wyzwania!
Cudownego Sylwestra!

Styczeń


Luty


Marzec


Kwiecień


Maj


Czerwiec


Lipiec


Sierpień


Wrzesień


Październik


 Listopad


Grudzień


poniedziałek, 19 grudnia 2016

JUŻ PRAWIE WSZYSTKO...

 Dom już w odświętnych szatach, ostatnie zamówienia zostały wysłane, pierniczki upieczone i pierogi też ulepione czekają na swoją premierę w ten wyjątkowy wieczór, i choć prawie wszystko już skończone to jakoś tak mi wyjątkowo smutno w tym roku... W sumie nie tylko w tym, chyba zawsze smutek gdzieś głęboko  tkwił na dnie serca i tak już od 12 lat... Niby pięknie i cudownie z moimi chłopcami, w przedświątecznej gonitwie bardzo mi pomagają, mogę liczyć na ich obecność i na ich wsparcie ale w Wigilię szczególnie brakuje mi Jej...cudownej kobiety, pełnej radości i zaangażowania w każdą najmniejszą rzecz, którą robiła. To Ona nauczyła mnie wszystkich wigilijnych potraw, wtedy gdy jeszcze nie byłam niczego świadoma, Ona nauczyła mnie lepić uszka i robić barszcz taki, jaki nie udaje się w żaden inny dzień w roku, i w żaden inny dzień w roku tak strasznie nie brakuje mi jej tak,  jak właśnie w ten dzień. Z Nią wieczorami (bo tylko wtedy miała czas) mieszałyśmy w garach, doprawiałyśmy i smakowałyśmy wszystkie świąteczne potrawy. To Ona pochwaliła mnie, że siekam farsz do uszek lepiej niż niejedna maszyna i, że przy mojej precyzji wcale takowa nie jest potrzebna:). Przez to dziś moim chłopcom mogę zrobić sernik, który kochają tak samo jak ja i który zawsze się udaje, a w Święta jeszcze szczególnie nam wszystkim smakuje.
Mamuś dziękuję Ci za to!

Kochani a Wam życzę dużo spokoju w tej przedświątecznej gonitwie i nie zapominajcie co w życiu jest najważniejsze.
Z życzeniami się jeszcze na pewno pojawię zatem bywajcie:)
ila






poniedziałek, 12 grudnia 2016

ODLICZAM...

 Jeszcze tylko, albo już tylko 12 dni pozostało do Wigilii! Czas pędzi jak szalony a ja mam jeszcze mnóstwo zamówień do skończenia, i mam nadzieję, że w tym tygodniu już ten rozdział zamknę, bo choć domek już w świątecznych szatach to jeszcze nie potrafię tak do końca się tym cieszyć.
W sobotę wzięłam się w garść i zawiesiłam girlandę na schodach, umyłam okna i porozstawiałam gdzieniegdzie świerkowe gałązki, śnieżne gwiazdki pod sufitem wieszałam w nocy, jak domownicy przebywali w słodkich objęciach Morfeusza. Dwie z wielu nieprzespanych nocek i gwiazdki wiszą i cieszą moje oczy:) Cudowny srebrny świerk czeka już w garażu, ale jeszcze nie jego pora, jeszcze chwilkę i on zawita w nasze skromne progi i będzie cudownie pachnieć świętami i pierniczkami. Lubię ten czas!
A Wasze domki już troszkę ubrane czy jeszcze czekacie:)?


Nie wygospodarowałam niestety w tym roku czasu na zrobienie stroika adwentowego, a że co roku miałam inny w tym roku się nie udało, bo jakoś pomysłu też zabrakło. W drewnianą tacę powtykałam tylko świerkowe gałązki, wstawiłam dwa lampiony, dodałam szyszki i stroik sam się zrobił.










Na ścianie w przedpokoju zawisł delikatny wianuszek z gałązek bukszpanu


Dziś przed domem też powstała mała symboliczna kompozycja na oknie i przy drzwiach ale to może
następnym razem więcej pokażę.



W końcu udało mi się kupić przepięknego ciemiernika, będzie jak znalazł na tegoroczne święta


Pozdrawiam Was cieplutko i życzę cudownego tygodnia
ila:)

piątek, 2 grudnia 2016

PRZEPADŁAM...

Serca zawładnęły moim umysłem, domem i sercem. Przepadłam!
W tym roku zainteresowanie serduszkami przeszło moje najśmielsze oczekiwania, z czego się bardzo cieszę i WAM bardzo za to dziękuję:)
Szyję je dla Was i cieszę się, że tak się podobają, a naprawdę wkładam w te maleństwa kawał własnego serducha:)))
Dostępne oczywiście na blogu ZAPACH RUMIANKU.
Pytacie nadal o czerwone, te też się już w przyszłym tygodniu pojawią:)
Tym czasem pozdrawiam Was cieplutko i uciekam do serduszkowania.

Ps. Przypominam też, że już w najbliższy weekend Jarmark na Nikiszu w Katowicach, tam też będziecie mogły dostać moje serducha:)))
Miłego dnia kochani!!!:)